13 maja 2012

Pierwsza podróż do Palestyny

Gdyby Korczak miał możliwość prowadzenia bloga, na pewno by ją wykorzystał i opatrzył swoje zapiski zdjęciami.


 fot.barklu

Planował podróż do Palestyny, ale tej która leży trochę dalej niż  nasza, polska.  :)


Druga połowa września 1934

W drodze do ziemi Izraela nie czytałem "przewodników"  na statku, lecz Odyseję i Biblię, na przemian; szukałem pytania, które chcę postawić przed ruinami  Akropolu.
 zdjęcie ze statku "Polonia"

6 grudnia 1933
 List do Arnona
Otóż wybieram się do Palestyny na 4-6 tygodni (…) zdaję sobie sprawę z trudności porozumienia się na migi i gesty – i to właśnie z dziećmi, na których najbardziej mi zależy….

20 marca 1934
„Kochany  Panie Józku! Wyjazd do Palestyny -  postanowiony – odłożyłem przypuszczalnie tylko do sierpnia. Zbyt stary jestem, by się pętać po świecie bez celu lub tylko dla zaspokojenia zwykłej ludzkiej ciekawości.  Muszę wiedzieć, co mam Palestynie powiedzieć  o niej i o Polsce albo co mam powiedzieć Polsce o Palestynie. (…) tam jest wiele do przemyślenia: 20 wieków chrześcijaństwa. (…) Potrzebne mi , rzecz prosta, i niebo, i krajobraz, i Jordan, i piasek  - i wiele – wiele  ruin i pamiątek.


Mieszkam  i pracuję w kibucu Ejn Harod.  Od  czwartej rano mam dyżur w kuchni. Potem idę do szkoły, żłobka i przedszkola.  Obserwuję, zadaję pytania. Wieczorami spotykam się z dorosłymi.
Rozmawiam o ujemnych skutkach bicia dzieci, zwracam uwagę na rolę instynktu, który pozwala dziecku wyjść obronną ręką z wielu trudnych sytuacji. 

„Kochaj dziecko, ale nie tylko swoje; poznaj dziecko i siebie; bądź szczery w stosunkach z dzieckiem; ufaj dziecku, unikaj przemocy wobec niego”

(Wpisy na podstawie książki Marii Falkowskiej, Kalendarz życia, działalności i twórczości Janusza Korczaka" , s. 281 - 282. )








Brak komentarzy:

Prześlij komentarz