Klon krwawy i żółta lipa
liście, listeczki sypią.
Zrzuca je ptak lecący,
strąca osa niechcący.
Wiatrowi na płacz się zbiera,
że liście się poniewiera;
chodzi dołem
i górą i zbiera je oburącz,
i płacze nad nimi deszczem,
po gałęziach je mokrych wiesza.
Nic z tego ... Oczywiście.
Potem mówią, że wiatr zrywa liście.
Kazimiera Iłłakowiczówna
Od połowy października jesteśmy
ogrodowo zapracowani: kopaliśmy, sadziliśmy, nosiliśmy ziemię, wyrywaliśmy chwasty, wykopywaliśmy stare słupki - wszystko po to, by dziś móc otworzyć Zieloną Krainę.
Mamy kilkanaście gatunków drzew i krzewów, wieloletnie rośliny kwitnące i te o ozdobnych liściach. Prognozę pogody odczytamy wedle wskazań stacji meteorologicznej ze wściekłym kogutem i zasiądziemy na wolnym powietrzu w dwóch zielonych klasach. Śpiewać nam będą ptaki - pan Krzysztof Konieczny zaopatrzył naszą szkołę w karmniki i budki lęgowe. Nawet owady będą miały swoje "mieszkania", które wykonali najmłodsi uczniowie. Cóż... czekamy na wiosnę, przewracając niecierpliwie kartki z kalendarza - niespodzianki od pani dyrektor - którego jesteśmy bohaterami.
Będzie pięknie!
mk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz