Książka od czerwca znajduje się w naszym księgozbiorze. A panią Zuzannę Orlińską poznaliśmy podczas czerwcowych spotkań "Z Książką na walizkach" , pamiętacie? Scenariusz naszego występu poniżej :
- Cześć!
- Cześć!
- Zrobiliście risercz?
- Co takiego?
- No czy przygotowaliście się do wywiadu z panią Zuzanną Orlińską?
- Niby tak, ale martwię się trochę, bo nie wiem, co pisarka nam odpowie. Myślę, że przydałoby się zrobić taką próbę generalną. Poza tym na takich spotkaniach z pisarzem, to czyta się fragmenty książek. Trzeba kogoś wyznaczyć.
- Ja mam taką tremę, że słowa nie wypowiem.
- Ja się jąkam.
- No pewnie, zaraz wszyscy zaczniecie seplenić…
- Nie, coś ty, ale nerwy to mnie na pewno zjedzą.
- Najlepiej jakby fragmenty książek przeczytała ich autorka! Kto zagra autorkę?
- O! Patrzcie, tam ktoś grzecznie siedzi na krzesełku i chyba czeka, żeby nas uratować z opresji. Wypisz, wymaluj Zuzanna Orlińska. Nawet bardzo podobna do oryginału.
- Słuchajcie, czy wy w ogóle wiecie, jak wygląda Zuzanna Orlińska?
- Dlaczego pytasz?
- Bo mamy wręczyć jej portret. OK. Tylko jest jeden problem. Ten portret to karykatura. Nie wiem, czy to nam pomoże rozpoznać właściwą osobę.
- No dobrze, to może zanim wręczymy jej portret, poddamy ją małej próbie.
- No coś ty, nie możemy nikogo torturować!
- Przecież mam na myśli tylko to, żeby zadać kilka pytań i się upewnić.
- I o co zapytasz? Czy pani nazywa się Zuzanna Orlińska?
- Tak.
- I jak odpowie, że tak , to będzie znaczyło, że to ona?
- Tak.
- Wow! No to jak takie mądre pytanie wymyśliłaś, to idź, pytaj.
- No co ty! Stój! Narada!
- To jak chcesz się dowiedzieć, czy to Zuzanna Orlińska?
- Jak? Jak? Pamiętasz jak sięciolatek i jego koledzy przebierali się na bal?
- No pamiętam, każdy miał się przebrać za coś, czego nazwa zaczyna się na pierwszą literę jego imienia. Dyrektorka tak im kazała. Zaraz to sobie na wszelki wypadek przypomnimy. (zwracając się do Zuzanny Orlińskiej) Przepraszam panią, mogłaby pani być naszą lektorką i to nam przeczytać?
- Cześć!
- Zrobiliście risercz?
- Co takiego?
- No czy przygotowaliście się do wywiadu z panią Zuzanną Orlińską?
- Niby tak, ale martwię się trochę, bo nie wiem, co pisarka nam odpowie. Myślę, że przydałoby się zrobić taką próbę generalną. Poza tym na takich spotkaniach z pisarzem, to czyta się fragmenty książek. Trzeba kogoś wyznaczyć.
- Ja mam taką tremę, że słowa nie wypowiem.
- Ja się jąkam.
- No pewnie, zaraz wszyscy zaczniecie seplenić…
- Nie, coś ty, ale nerwy to mnie na pewno zjedzą.
- Najlepiej jakby fragmenty książek przeczytała ich autorka! Kto zagra autorkę?
- O! Patrzcie, tam ktoś grzecznie siedzi na krzesełku i chyba czeka, żeby nas uratować z opresji. Wypisz, wymaluj Zuzanna Orlińska. Nawet bardzo podobna do oryginału.
- Słuchajcie, czy wy w ogóle wiecie, jak wygląda Zuzanna Orlińska?
- Dlaczego pytasz?
- Bo mamy wręczyć jej portret. OK. Tylko jest jeden problem. Ten portret to karykatura. Nie wiem, czy to nam pomoże rozpoznać właściwą osobę.
- No dobrze, to może zanim wręczymy jej portret, poddamy ją małej próbie.
- No coś ty, nie możemy nikogo torturować!
- Przecież mam na myśli tylko to, żeby zadać kilka pytań i się upewnić.
- I o co zapytasz? Czy pani nazywa się Zuzanna Orlińska?
- Tak.
- I jak odpowie, że tak , to będzie znaczyło, że to ona?
- Tak.
- Wow! No to jak takie mądre pytanie wymyśliłaś, to idź, pytaj.
- No co ty! Stój! Narada!
- To jak chcesz się dowiedzieć, czy to Zuzanna Orlińska?
- Jak? Jak? Pamiętasz jak sięciolatek i jego koledzy przebierali się na bal?
- No pamiętam, każdy miał się przebrać za coś, czego nazwa zaczyna się na pierwszą literę jego imienia. Dyrektorka tak im kazała. Zaraz to sobie na wszelki wypadek przypomnimy. (zwracając się do Zuzanny Orlińskiej) Przepraszam panią, mogłaby pani być naszą lektorką i to nam przeczytać?
„ - Za
kogo się przebierasz?
- Ja? Za
Messiego.
- Przecież
twoje imię nie zaczyna się na M!
- Nie? A
jak ja się nazywam?
- No… Messi
- Właśnie.
To zaczyna się na M czy nie?
- Ale to
przecież nie jest twoje prawdziwe imię…
- A jakie
jest moje prawdziwe imię?
- Zbaranieliśmy.
Żaden z nas nie pamiętał, jak naprawdę Messi ma na imię.
- A
widzisz, nie wiesz! – roześmiał się triumfalnie. – Więc ja ci mówię, że mam na
imię Maciej. Pasuje?”
- Pasuje, pasuje. Tzn. już kapuję. Zapytam, za kogo by się przebrała Zuzanna Orlińska, jeśli
odpowiedź będzie zaczynała się na literę Zet, to na pewno będzie to… Zuzanna
Orlińska!
- Genialne! Super po prostu! Te pytania muszą być trudniejsze. Na przykład: Proszę wymienić 5 tytułów książek, które pani napisała.
- Genialne! Super po prostu! Te pytania muszą być trudniejsze. Na przykład: Proszę wymienić 5 tytułów książek, które pani napisała.
- I skąd będziesz wiedziała, że
mówi prawdę? Przecież pisarze wszystko zawsze wymyślają!
Posłuchaj, co tu jest napisane.
Pani ci to pięknie przeczyta:
„Uwaga! Wszystkie postaci i wydarzenia w tej książce są fikcyjne. Chociaż niektórym osobom pewne sytuacje mogą wydawać się dziwnie podobne.”
- Mnie to nawet ta karykatura wydaje
się dziwnie podobna…
- Ale wróćmy do tytułów książek: zaskoczę
was, ja znam te tytuły! Zaraz was też nauczę. Uważajcie i powtarzajcie: Pisklak!
– Pisklak!
- Stary Noe.
- Stary Noe!
- Ani słowa o Zosi.
……………………………..
- Dlaczego nie powtarzasz?
- No przecież miało być ani słowa,
to nie mówię ani słowa.
- Ani słowa o Zosi! – tytuł taki!
- Aha!
- Cierpienia sięciolatka.
- Cierpienia sięciolatka!
- Detektywi z klasztornego wzgórza.
- Detektywi z klasztornego wzgórza!
- Zapamiętane?
- Chyba tak.
- Dobrze, kto ma jeszcze jakiś
pomysł?
- Ja mam! Zapytajmy pisarkę o jej dzieciństwo!
-
O nie, nigdy! To było w rozdziale o tym, dlaczego sięciolatek nie został
celebrytą. Ja też nie mogę dopuścić do tego, bym lepiej zapamiętała dzieciństwo
artysty przez duże A niż swoje własne!
- A! To ty byłaś na stronie WWW. Kiedy byłam
mała.art.pl!
- Na WWW.manufaktura.art.pl też byłam!
- No to okazuje się, że nasza pisarka nie jest wykluczona cyfrowo, tak jak sięciolatek!
- Kolejne pytanie?
- Kolejne pytanie?
- Czy pamięta pani swoją pierwszą
książkę?
- A co jeśli nie pamięta?
- A co jeśli nie pamięta?
- O rany, ten wywiad się nie uda
, istny chaos. Czy ty kiedykolwiek byłaś na spotkaniu z pisarzem?
- A ty byłaś?
- Nie byłam, ale znalazłam w powieści Ani słowa o Zosi informację, co pisarze najczęściej odpowiadają na pytanie, kiedy zaczęli czytać książki. O tutaj o tym jest:
- Nie byłam, ale znalazłam w powieści Ani słowa o Zosi informację, co pisarze najczęściej odpowiadają na pytanie, kiedy zaczęli czytać książki. O tutaj o tym jest:
„Kiedy zaczynałam pisać książki, to było tak, jak z nauką czarów. Przy użyciu słów chciałam stworzyć coś, co wcześniej nie istniało. Na początku wcale nie szło tak dobrze. Wymyślałam jakąś postać, wiedziałam, jak powinna się zachowywać i wyglądać, ale słowa nie słuchały mnie i, na przykład, zamiast miłej staruszki na kartach książki zjawiała się brzydka, stara wiedźma.
- A czy każdy może nauczyć się tak czarować?
- Każdy może spróbować!
- Czy to trudne?
- Trudne. Każdy wysiłek jest trudny”.
- Moim zdaniem nie będzie tak źle! Bardzo dobrze nam idzie ! W ten sposób
autorka zostanie przedstawiona, odczyta fragmenty swoich książek i wszystko
potoczy się utartym torem, tak jak w książce!
- A autografy będą?
- Tak. Oczywiście! Poprosimy panią o autograf! Może się pani
podpisać własnym nazwiskiem! Tak na próbę.
- Co masz napisane? Bo jeśli rzeczywiście,
odruchowo, każdy podpisuje się swoim
nazwiskiem to…
- Niemożliwe! Zuzanna Orlińska!?
- Gdzie jest portret!!!? ?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz