Erasmus 2017: Ryga.
Dzień 0 - 26.11.2017
Grzybiarz fotoamator jedzie do Rygi
W niedzielę
rano funkcjonariusze kontroli granicznej przy wrocławskim lotnisku im.
Fryderyka Szopena udaremnili
przemycenie na pokład samolotu linii lotniczych
LOT kursującego na trasie Wrocław – Warszawa niebezpiecznego narzędzia.
Do zdarzenia doszło
w godzinach porannych podczas odprawy pasażerów. W trakcie kontroli bagażu podręcznego
grupy uczniów i nauczycieli ZSS w Wołowie, którzy udawali się do Rygi
w ramach międzynarodowej wymiany Erasmus, maszyna rentgenowska ujawniła podejrzany przedmiot w kieszeni torby aparatu fotograficznego należącego do jednego z nauczycieli.
w ramach międzynarodowej wymiany Erasmus, maszyna rentgenowska ujawniła podejrzany przedmiot w kieszeni torby aparatu fotograficznego należącego do jednego z nauczycieli.
Zarówno podejrzany
bagaż jak i jego właściciel zostali przekierowani do indywidualnej kontroli.
- Czy mogę otworzyć
torbę z aparatem? – spytała kontrolująca nauczyciela funkcjonariuszka wyciągając
niebieskie jednorazowe rękawiczki.
- Oczywiście –
odpowiedział niczego nieświadomy właściciel bagażu.
- A co to jest?
Między palcem wskazującym
i kciukiem funkcjonariuszka trzymała nieduży nóż składany.
- A ja go dwa
tygodnie szukałem! – przyznał się nauczyciel.
- Ma pan świadomość,
że musimy go skonfiskować i wyrzucić? – pouczyła funkcjonariuszka.
- Oczywiście – nauczyciel
nie wnosił sprzeciwu. - Bardzo przepraszam – wyraził ubolewanie zaistniałą
sytuacją. - Zupełnie zapomniałem, że go tam włożyłem – tłumaczył się.
- A jak się go składa?
– zainteresował się inny funkcjonariusz, który przez ostatnią minutę próbował bezskutecznie
zamknąć rozłożony wcześniej nóż.
Nauczyciel pokazał
sposób złożenia krótkiej broni białej, po czym skończył wiązać buty, spakował
resztę swoich rzeczy i nie zwracając uwagi na swoich uczniów i drugiego
nauczyciela zaśmiewających się do rozpuku, odwrócił się do funkcjonariuszy
straży granicznej.
- Jeszcze raz
bardzo przepraszam – po raz kolejny wyraził skruchę.
- Zdarza się –
pocieszyła go funkcjonariuszka, zdejmując rękawiczki.
- Czy mogę już iść?
– spytał nauczyciel.
- Oczywiście.
Udanej podróży – pożyczyła funkcjonariuszka.
- Dziękuję –
nauczyciel zarzucił plecak na ramię, chwycił rączkę walizki i ruszył za oddającymi
się uczniami, którzy nie mogli przestać się śmiać.
- O! – można było
jeszcze usłyszeć, jak cieszy się funkcjonariusz obracający nóż w dłoniach. – Ma
nawet latarkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz