Słoma, bibuła i koraliki
to materiały, z których drzewiej robiono ozdoby bożonarodzeniowe.
Dziś robiłam z Emilią serca z papieru,
bo kolejny już raz nasze serca, na szczęście niepapierowe, będą przy Madzi. Dlaczego? Bo musimy jej pomóc. Bo chcemy jej pomóc. A pomaganie to naprawdę fajna sprawa.
Na pomaganiu czas upływał nam w miłej atmosferze, przy herbacie owocowej
i rozmowach o muzyce, która wcale do tych tradycyjnych papierowych serc nie pasowała. Obie mamy nadzieję, że Mikołaj przyniesie nam "Hardwired...",
bo wiemy, kto osiem godzin dziennie/codziennie grał na gitarze. Obie mamy nadzieję, że kupicie zrobione przez nas serca dla kogoś, kto dzielnie walczy - więcej niż osiem godzin dziennie/codziennie. Wiecie o co...
Żeby nie było zbyt ckliwie, powiem to, co zawsze powtarzam przed kiermaszem charytatywnym : "Szykujcie portfele!"Bo jak nie Wy, to kto?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz